//Hahahah XDD//
-Okej. Do tego czasu możesz zostać sobie tu, albo pomieszkać w mojej willi..*Wstała i spojrzała w bliże jnieokreślony punkt*
Offline
Generał Armii (Wygnany nad-wampir)
Hm...a gdzie jest twa willa? *Powiedział wstając.*
Offline
-W mieście wampirów. Na Kremlu//Pisze się na Kremlu chyba, nie ? XD//-Zaprowadzić ?*Uśmiechnęła się łobuzersko*
Offline
Generał Armii (Wygnany nad-wampir)
// tak, na Kremlu // Jeśli masz czas to zaprowadź...nie wiem czy bym trafił.
Offline
//Spoooko XD//
-Na pewno byś nie trafił, miasto jest specjalnie tak usytuowane.*Uśmiechnęła się*-Ale mogę Cię zaprowadzić.
Offline
Generał Armii (Wygnany nad-wampir)
Kreml...byłem tam za cara Mikołaja II. Chętnie bym go zobaczył. Prowadź więc...
Offline
-Zapraszam za mną zatem..*Zaczęła iść w kierunku Kremlu z uśmiechem na ustach*
//zt//
Offline
Generał Armii (Wygnany nad-wampir)
*Poszedł za wampirzycą na Kreml studiując wygląd tych ziem spod kapelusza.*
//zt//
Offline
Moderator
*Wynurzyła się zza drzew. Dawno nie polowała. Rozejrzała się za ludźmi*
Offline
*Pojawiła się znikąd niemal bezgłośnie stąpała po miękkim, wilgotnym mchu.*
Offline
Moderator
*Usłyszała za sobą lekki szelest. Odwróciła się, by zobaczyć nieznaną wampirzycę* - Hej... kim jesteś?
Ostatnio edytowany przez Szafira (2012-01-02 23:49:02)
Offline
*Uśmiechnęła się bynajmniej niezbyt miło*-Nie widzę sensu w przedstawianiu się, skoro i tak zapewne nigdy się już nie spotkamy, ale jeżeli skróci to naszą rozmowę mogę się ostatecznie przedstawić.*Zrobiła krótką przerwę*-Jestem Sarah.*Wypowiedziała czystym angielskim akcentem, niemal z czcią do tegoż imienia*
Offline
Moderator
*Jej uśmiech zmalał bardzo* - Nie wiem czemu jesteś przeciwko mnie. Tutaj jednak tak wiele wampirów nie ma. *Odwróciła na chwilę głowę w inną stronę, dostrzegłszy grupę zagubionych turystów. Chwilę się w nich wpatrywała i uniosła kącik ust.* - Ci ludzie już za długo nie pożyją. *Znów przeniosła wzrok na Sarah* - Jestem Szafira. Pewnie bardzo cię to zainteresuje. *W jej głosie słychać było ironię*
Offline
*Oblizała lubieżnie wargi zatrzymując się na chwilę na kolczyku w prawym kąciku dolnej wargi*-Kto powiedział, że jestem przeciwko ? Wieki praktyki nauczyły mnie dużo, aż za dużo, żeby pamiętać o tym, jak zwracać się do nieznajomych.*W jej krwisto-czerwonych oczach, pragnących już tylko wbić się w czyjąś szyję na chwilę zabłysnęło coś w rodzaju blasku. Lecz po chwili zniknęło*-A to mnie akurat zainteresowało.*W jej głosie nie było słychać ironii, tylko szczerość*
Offline
Moderator
- No, nie spodziewałam się *Przyjrzała się wampirzycy i turystom* - I widzę, że ty byś też zapolowała *Jej tęczówki były równie czerwone, jak jaskrawy sweter który narzuciła na czarną koszulkę.* - Pamiętaj, ten blondyn jest mój! *Rzuciła z zawadiackim uśmiechem.*
Offline