Samotnik (Wilkołak)
Ot zwykła, ale serwująca dobre trunki speluna, mieszcząca się na pustkowiu i kontrastująca z szarością owego otoczenia. Ciepli szybko wychodzą z tego miejsca, bo po prostu naturalnie nie jest to miejsce dla nich. Za to wyborne dla nocnych istot. Miejsce sprzedaży plotek, smętnych rozmów, tajemniczych spotkań i utonienia w trunku bynajmniej nie ludzkim. Wilkołak, wampir.. wszystko jedno, warto żebyś miał czym płacić.
Offline
Moderator ( Księżniczka DayLanderów )
*Przyszła sobie.No więc nie wiedziała co to za miejscówka,ale się jej spodobała.*
Offline
Strażnik (Wygnany)
*Wszedł, rzucił na ladę kilka złotych żetonów po czym powiesił płaszcz na krześle jednego z niezbyt dokładnie wyheblowanych stołów. Wziął dwa kielichy wypełnione bordowym płynem wraz z butelką z tą samą zawartością i postawił je na stole. Odsunął drugie krzesło i zapraszającym gestem wskazał na nie jego nadchodzącej towarzyszce.*
Offline
*Ominęła nieznajomych i podeszła do lady.*
- Co pijesz?
*Zapytała Wilkołaczycę, z tym samym uśmieszkiem co na cmentarzu.*
Offline
Samotnik (Wilkołak)
*oparła się o bar nonszalancko i spojrzała na półkę z trunkami przeznaczonymi dla Wilkołaków.*Nie wiem co tam Wampiry lubią mieć w gardle, ale ja stanowczo zamawiam Czerwonego Kła. *skinęła na barmana*
Nazwy mieszkańców części świata oraz krajów wielką literą. W tym przypadku są to Wampiry oraz Wilkołaki, jak również Wygnani i Nocni. Sangre
Offline
-Hmm..
*Nie zastanawiając się dłużej złożyła zamówienie.*
-Uśmiech Nocy poproszę. Jaka jest Twoja historia, jak tu trafiłaś?
*Zapytała z ukrytą ciekawością.*
Offline
// Wybacz Mat, nie wiedzieć czemu post się nie wysłał //
-Dziękuję.
*Powiedziała jak na jej gust nieco za słodkim tonem, skrzywiła się w duchu. Nie lubiła sprawiać wrażenia słodkiej idiotki latającej za każdym zauważonym facetem. Usiadła na skraju krzesełka i zlustrowała spojrzeniem Mateso. Zastanawiało ją kimże jest jej, bądź co bądź, odważny towarzysz*
Offline
Samotnik (Wilkołak)
*wygrzebała z kieszeni parę żetonów i podała barmanowi uśmiechając się uprzejmie.* Ooo. Nie pamiętam kiedy ostatnio ktoś mnie pytał o tamtą przeszłość. *zwróciła się do Sangre* Mogę coś opowiedzieć.. kiedy wypiję już parę łyków. Siadamy? *wskazała głową dwuosobowy ustawiony nieco na uboczu*
Offline
* Otrzymując drinka, podała barmanowi pieniądze.*
-Hmm..
* Spojrzała w kierunku pokazanym przez Alizon.*
- Jak chcesz.
* Odparła niedbale i podążyła w kierunku stolika.*
Offline
Samotnik (Wilkołak)
*cicho gwiżdząc rzuciła bury płaszcz na oparcie krzesła i rozsiadła się wygodnie. Do na pozór ludzkiego nosa Alizon napływały obficie zapachy trunków z innych stolików, ciężkie wonie siedzącej tu zgrai i unoszący się nie za subtelny aromat zbutwiałego drewna. Mimo że to ją nieco oszałamiało to zdecydowanie zanurzyła usta w swoim trunku, nie przestając się lekko uśmiechać*
Offline
Strażnik (Wygnany)
*Wypił jeden kieliszek, drugi, i trzeci. Teraz był na dobrej drodze żeby zapomnieć o problemach dnia codziennego. Nie chciał jednak schlać się przy nieznajomej.* Więc...kim jesteś Sarah?
Offline
Samotnik (Wilkołak)
*po paru zdecydowanych łykach, odprężona przeciągnęła się i odchyliła z błogą miną na krześle.*
Ciepły kącik i stolik, Boże, tego mi było trzeba. *skrzyżowała ręce za głową i wyszczerzyła się do Sangre* Normalnie ktoby pomyślał, że trafię tu dzięki - bez obrazy - pijawce.
Offline
*Skrzywiła się lekko.*
- No przekonamy się, czy można przyjemnie spędzić wieczór z Wilkołakiem. Swoją drogą ciekawe doświadczenie. * Uśmiech znów zawitał na wargach San. Wzięła drinka,upiła łyk i pozwoliła mięśniom się rozluźnić, choć niezupełnie.
Offline
Samotnik (Wilkołak)
*Rozejrzała się po sali, nawet nie próbując być dyskretną, po czym zapytała San.* Obiło mi się coś o uszy, że macie jakiś podział. Słoneczni i Księżycowi? Czy jakoś tak inaczej? *zrobiła bezradną minę*
Offline
* Przekrzywiła nieco głowę, a towarzyszący temu ruchowi dźwięk niezliczonych kolczyków znajdujących się w jej uszach, które to poruszyły się wraz z głową Sarah nieprzyjemnie odbił się cichym echem od ścian.*
- Obawiam się, iż nie zrozumiałam pytania.
* Rzekła bezbarwnym tonem, patrząc na trzeci już z kolei kieliszek, opróżniony przez chłopaka. *
Offline