Szpieg (Wygnany)
Tu będę wstawiać opowiadania , opisy postaci i rysunki
O to pierwsze opowiadanie. Tytuł dziwny,ponieważ nie widziałam jak nazwać to opowiadanie.
„Saga o dziewczynie.”
Rozdział 1.
Dawno, dawno temu Mai i Zachowi urodziły się dzieci. Chłopczyk i dziewczynka. Nadali im na imię Timmy i Zuzanna. Chłopiec ma brązowe włosy i niebieskie oczy, a dziewczę blond włosy i szmaragdowe oczy. Pięknie dorastały. Uśmiechały się. Cztery lata później… Zuzia i Timmy bawili się przed domem, gdy podszedł do nich pan. Miał on na imię Elijah. Najpierw ugryzł Zuzannę , a potem Timmiego. Nic ich to nie bolało, a Zuzanna zaczęła biegać za motylkiem, gdy się odwróciła ich już nie było. Pobiegła ona do rodziców i pokazała ślady kłów na szyi. Zach i Maja wiedzieli, że ten tajemniczy Elijah jest wampirem, że zabrał ich syna, ale mieli jeszcze córkę. Ona nie może być wampirem, ponieważ by musieli zabijać ludzi. Więc zadzwonili do jednej wampirzycy, a ona im powiedziała, że każdego dnia po jednej łyżeczce krwi dawać jej. Maja uczyła jazdy konno Zuzannę. Szybko się nauczyła ona jazdy konno. Jeden rok później… Są już urodziny Zuzi. Ktoś się pojawił. To była Tatia Petrova. Wampirzyca. Często ona przedstawia się jako Katerina lub Katherine, ale Zuzannie powiedziała kim jest. Dziewczynka nie przestraszyła się jej. Tatia powiedziała, że ona jest w niebezpieczeństwie, ponieważ wampir, który zabrał jej brata poluje na nią. Petrova powoli odchodziła. Zuzanna patrzyła na odchodzącą wampirzycę. Córka Zacha i Mai wróciła do domu i opowiedziała im wszystko.
Dziewczynka każdej nocy bała się.
Wiem krótkie,ale rozdział drugi jest dłuższy.
Ostatnio edytowany przez Tosia (2012-02-20 17:16:58)
Offline
Samotnik (Wilkołak)
Eee.. no to takie to trochę dziwne. Znaczy: piszesz o jakich postaciach. Urodzłiły im się dzieci. O nich samych nic więcej. Opis włosów i oczu i dzieci. Przeskok w czasie. Pojawia się wapmir. I tak dalej i ta dalej. To bardziej przypomina opis i to nawet opis niedokładny. O_o Zero odczuć bohaterów, praktycznie zero przedstawienia bohaterów, do tego niektóre zdania są nie za dobrze sklecone.
a ona im powiedziała, że każdego dnia po jednej łyżeczce krwi dawać jej
Chociażby to. W ogóle słowa: "nie chcieli zabijać ludzi, więc zadzwonili do jednej wamirzycy" mnie rozwaliło. Przydałby się podział na akapity, gdy robis pzeskoki w czasie i dialogi, cokolwiek takiego żeby ożywić rozdział. Ciężko to wszystko w ogole nazwać opowiadaniem. Jakbym miała dawać szkolną ocenę to bym dała 2.
Offline
Nowy użyftkownik
Zapewne czerpałaś z Pamiętników Wampirów... tam przecież Meredith też dostawała łyżeczkę krwi do jedzenia,dopiero w bodajże Północy się skapnęła.
Ogólnie zgadzam się z Alizon,ale postawiłabym wyższą ocenę. Nieznacznie,ale jednak zawsze coś
i to 'jeden rok później'... moim zdaniem niepotrzebne było to podkreślenie liczby pojedynczej.
Offline