- Jestem raczej typem samotnika, a w grupie najlepiej czuję się jako przywódca, więc raczej nie. * Zamyśliła się nad swoimi słowami.*
- Ale jestem otwarta na nowe znajomości, niezobowiązujące. * Dodała i zjadła ostatni kęs ciastka.*
Offline
Samotnik (Wilkołak)
*przeczesała włosy* Wydaje mi się, że jeśli będziesz chciała osiągnąć przywóctwo to będziesz musiała zająć się tamtą blondi. *dyskretny ruchem głowy wskazała na Sarah*
Offline
- Teraz o tym nie myślę. Chcę raczej doprowadzić swoje życie do względnego porządku i nie wchodzić w drogę władzom.. Przynajmniej na razie. * Dodała z tajemniczym uśmiechem*
- A ty jakie masz plany?
Offline
Samotnik (Wilkołak)
Ja? Cóż. *zgięła się wpół opierając rozłożone ręce i głowę na stole* Chcę w końcu znaleźć jakiegoś Wilkołaka. Jedyne co nieludzkie widziałam, to Wampiry. I to już dla mnie zbyt codzinny widok. Może to głupio zabrzmieć, ale chciałąbym przebiec się przemieniona z jakimś pobratymcem po lesie, polanie, czy innym takiem miejscu.
Offline
- No może to być faktycznie smutne. A jeśli chcesz zobaczyć coś ani ludzkiego , ani wampirzego to polecam własne odbicie. * Dodała, żeby rozładować atmosferę, która robiła się grobowa.*
Jest estetycznej S
Offline
Samotnik (Wilkołak)
Och, chętnie, z resztą codzienie to robię. *odparowała i przejechała teatralnie ręką po włosach. Zachichotała i westchnęła* Ale w lustrze zobaczyć obok jeszcze jedną twarz, należącą do Wilkołaka.. to by było coś. Widziałaś - po za mną - jakiegoś Wilkołaka?
Offline
- Raczej nie.. Jeśli chcesz się dowiedzieć czegoś o tutejszych Wilkach, to chyba blondi będzie miała te informacje.
*Powiedziała i zaczęła bawić się kosmykiem włosów.*
Offline
Samotnik (Wilkołak)
Raz ją chyba spotkałam, z czego mi się wydaje, strasznie nadęta. //Bez urazy Sar xD// No i ja na razie chciałam odpocząc od Wampirów. *westchnęła* Ale w ostateczności nawiążę z nią jakiś kontakt. Najpierw muszę wiedzieć, czy przypadkiem nie rzuci się na mnie jakaś dzika wataha, gdy się do niej zbliżę.
Offline
Samotnik (Wilkołak)
Wtedy będę musiała uwierzyć w swoje zdolności sprawnej ucieczki i przy okazji paru nadwyrężyć. *zachichotała i mrugnęła porozumiewawczo* Wilkołaki też swoje umieją.
Offline
- Niewątpię.. Choć ona nie może być, aż taka zła na jaką wygląda. * To mówiąc przywołała kelnera i złożyła zamówienie.*
-Chcesz wisky z tonikiem i lodem? * Zapytała Alizon, której szklanka już dawno była pusta.*
Offline
Samotnik (Wilkołak)
//Dawno była pusta. Wyczuwam aluzję >D //
Nie dzięki, wolę proste klasyczne piwo. *zaśmiała się* Słyszałeś chłopie, nie? *wyszczerzyła wilcze zęby w szerokim uśmiechu do kelnera*
Offline
- To co idziesz przywitać się z blondyną, czy oszczędzisz sobie tej przyjemności? * Powiedziała z przekąsem i nutą ironii w głosie.*
Offline
Samotnik (Wilkołak)
Chyba oszczędzę. *skrzywiła się lekko* Nie mam ochoty się fatygować. Z resztą kto wie, może siła wyższa sprawi, że i tak będziemy musiały stanąć naprzeciw siebie. *zaczęła się bawić pustą szklanką*
Offline
- Chyba naprawdę pragnienie Cię męczy. * Powiedziała spoglądając znacząco na szklankę Alizon.*
- Ale wreszcie niosą nasze zamówienie. * Uśmiechnęła się uprzejmie do kelnera*
- Dziękuję.
Offline